Raster, ul. Wspólna 63, Warszawa
W "Nowych historiach" Zbigniewa Libery przeczucia i lęki
towarzyszące naszym wyobrażeniom o przyszłości przybierają
apokaliptyczną, ale też nieoczywistą postać.
Wystawa w Galerii Raster to pierwsza prezentacja nowych prac Zbigniewa Libery od czasów "Pozytywów", "Mistrzów" i "La Vue", dzieł, które w istotny sposób zmieniały bieg polskiej sztuki współczesnej. W "Pozytywach" (2002-03) Libera wykorzystywał powszechnie znane fotograficzne przedstawienia wojny i zagłady jako "negatywy" dla inscenizowanych wersji "pozytywnych". Na jego fotografiach zmarły Che Guevara zapałał cygaro, a więźniowie Auschwitz uśmiechali się radośnie zza płotu obozu. Artysta mierzył się z traumami przeszłości, a stawką była wizualna pamięć historyczna. Podobne założenia przyświecały cyklowi "Mistrzowie" (2004), w którym posługując się popularnym prasowym medium artysta próbował przemycić do kultury popularnej inną hierarchię wartości (artysta tworzył fikcyjne okładki dla najpopularniejszych polskich czasopism, w środku zamieszczał sylwetki osób, które uznawał za swoich "mistrzów"). Również praca "La Vue" z lat 2004-2006 powstała z refleksji nad prasą kolorową – Libera sfotografował obrazy, jakie powstają wokół szczeliny pomiędzy kartkami kolorowych magazynów lub albumów ze zdjęciami. Efekt – seria abstrakcyjnych pejzaży Także najnowszy cykl fotograficzny Libery podejmuje temat popkulturowych wyobrażeń, tym razem jednak zamiast z pamięcią i historią artysta mierzy się ze zmorami przyszłości - tym, co dopiero ma nadejść. Libera tworzy sceny, które wydają się niemożliwe, albo przeciwnie - co do których jesteśmy pewni, że wcześniej lub później staną się faktem. Jak piszą kuratorzy:
"Na różne sposoby Libera naświetla tu najbardziej oczywistą z
futurystycznych klisz - motyw apokalipsy. Wciela się więc ponownie
raczej w rolę przenikliwego krytyka współczesnych stereotypów
kulturowych niż zaangażowanego proroka. Nowe fotografie przywołują na
nowo stare historie: postaci Obcego i Innego, relacje władzy,
wykluczenia, kolonizacji oraz wyzwolenia."
Monumentalne, apokaliptyczne fotografie pokazywane w Rastrze kontynuują katastroficzne wątki rozpoczęte pracą "Wyjście ludzi z miast", ale też pozostaje w związku z innym projektem artysty realizowanym od zeszłego roku. We wrześniu 2011 roku Libera otrzymał Nagrodę Filmową, bedącą rodzajem stypendium na realizację filmu pełnometrażowego. O swoim projekcie mówił wtedy w ten sposób:
"Akcja filmu dzieje się w nieokreślonej bliżej przyszłości, świata
post-kontroli, z miliardami nanokamer wdzierającymi się w każdy
zakamarek rzeczywistości, nad którymi już utracono jakąkolwiek kontrolę.
Bohaterowie spędzają swoje ostatnie dni zawieszeni w ekstremalnej
sytuacji czasu ostatecznego, który zmusza ich do odpowiedzi na
najważniejsze pytania".
Podsumowaniem wystawy "Nowe Historie"
będzie album fotografii Zbigniewa Libery z lat 1982-2012. Niemiecki
kulturoznawca, dr Martin Maneke, tak opisuje w nim wyjątkowość strategii
artysty:
"Aparat fotograficzny w
rękach Libery jest narzędziem, które rejestruje, analizuje i kreuje
zarazem. Spogląda okiem alternatywnej historii i tworzy kolejne,
spiskowe teorie, które są świadectwem indywidualnej i intelektualnej
niepodległości wobec masowego szaleństwa współczesnych społeczeństw. W
ten sposób anarchistyczna intuicja artysty łączy w sugestywne obrazy
dwie podstawowe jakości naszej ludzkiej obecności: jej polityczność i
śmiertelność".
Wystawa "Nowe historie" Zbigniewa Libery w Galerii Raster otwarta od 17 listopada 2012 do 12 stycznia 2013. Galeria Raster ul. Wspólna 63 Warszawa Źródło: http://raster.art.pl/galeria/wystawy/2012/Libera/libera_nowe_historie.htm, materiały prasowe, Culture.pl Od siebie więcej jak zobaczę wystawę :) edit: BYŁAM - WIDZIAŁAM - NIE TRAFIŁO Na wernisażach tak najczęściej jest że warunki są utrudnione do odbioru prac. Po prostu. Nie ma warunków, są za to inne atrakcje :D Z drugiej jednak strony sztuka konceptualna nie należy do moich ulubionych i.. naprawde trzeba sie BARDZO POSTARAĆ by dobrze mi podeszło. Libera ma prace, które uważam za prawdziwe mistrzostwo ale to co teraz jest w galerii RASTER jest na pierwszy rzut oka słabe i nie mam ochoty na drugi rzut. Kamil C. który mi towarzyszył ma podobne zdanie. .... Z wernisażu szybko sie zmyliśmy do starego dobrego DRINK BAR nieopodal, który mimo pewnych zmian od 15 lat jest miejscem z tym samym klimatem - wszystko dzięki właścicielce. Następnie Kamil spragniony tłumów wyznaczył za nowy cel wieczoru NORE na Krakowskim. Tam też od lat sie nic nie zmienia, pomijając że zrobili remont toalet (WRESZCIE) i tak samo jak w DRINK BAR na Wspólnej pomatowali telewizory - bo EURO jak sądzę = WSZYSCY LICZĄ NA MEGA ZYSKI a jak będzie policzymy po. Ja raczej bym sie tak nie podniecała ... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz